sobota, 27 września 2014

159.

Bananowo- waniliowa owsianka z białkiem, razową kaszą manną, malinami, morwą białą i surowymi pistacjami 





Zabawne, jak w liceum narzekałam na brak czasu i "przerażający natłok obowiązków".
Zabawne, jak z czasem człowiek uczy się prawdziwego życia.
Szukam małej przestrzeni czegoś, co nazywa się CZAS WOLNY pomiędzy studiami, pracą, prowadzeniem własnych treningów i nieustannymi wyjazdami.
Konferencje, szkolenia, wszystko to mnie uczy, buduje psychikę, wzmacnia, ale też cholernie rajcuje. Coraz wyraźniej widzę, że zmierzam we właściwym kierunku. Mając 22 lata jestem na etapie 30, gdzie ludzie mają już solidne zawodowe fundamenty. Do wszystkiego doszłam sama. Czasem wyrzeczeniami, permanentnym brakiem snu. Nadal nie umiem wyzbyć się dążenia do perfekcji, ale teraz to wszystko się zwraca. Jestem cholernie szczęśliwa, że będę robić w życiu to, co kocham.

6 komentarzy:

  1. ostatnie zdanie idealnie zakończyło twoje myśli... :)
    ojjj, zjadłabym sobie teraz malinki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię te bananowe :D Mają niesamotiwy smak!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnie zdanie wyjaśnia wszystko :)
    A śniadanie pyszne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda apetycznie! ;)

    Pozdrawiam
    ___________
    truskawkowa-fiesta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. usmiecham sie czytając to i mam nadzieje, ze ja tez bede niedlugo wiedziec, czego chce i dazyc do tego ze wszystkich sil!

    OdpowiedzUsuń