wtorek, 8 kwietnia 2014

20. Gryczane bananowe

Bananowo- daktylowe muffiny gryczane ze świeżo mielonym cynamonem nadziane domowym masłem z orzechów laskowych 

Termin WEEKEND zaczyna przybierać postać adekwatną do marzenia wylotu do Australii.
Studia dzienne, zaoczne, codzienne treningi, praca praca praca. Chora ambicja bycia doskonałym, apogeum stresu, chwile zwątpienia, brak czasu dla bliskich, a gdzieś w tym wszystkim sponiewierana i trochę zagubiona dusza, choć mimo wszystko- szczęśliwa, bo zrealizowana.
Upragniony dzień nastał- awans. Szczebelek wyżej, uznanie, wypijemy w firmie lampkę wina, chociaż alkoholu zwykle nie tykam. 
Miło zostać docenionym.  

8 komentarzy:

  1. Ambicja chora, chociaż fajnie, że jakakolwiek jest. Ale zwolnij trochę, zatrzymaj się czasem.
    Awansu gratuluję. Ja nawet nie umiem sobie pierwszej pracy znaleźć.
    A muffiny cudowne. Chętnie bym się poczęstowała. :) Swoją drogą, nie wiem, kiedy Ty czas znajdujesz na pieczenie. Świetna organizacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poleciłaś mi kurczaka chilli + gorzka czekolada i tak się zastanawiam, czy masz może jakiś sprawdzony przepis? ;)

      Usuń
    2. Kilkakrotnie inspirowałam się tym przepisem: http://www.jadlonomia.com/2013/02/ale-meksyk-chili-z-gorzka-czekolada.html, raz w ramach eksperymentu zastąpiłam część fasoli kurczakiem i bardzo mi zasmakowało. Oczywiście czekolada nie jest tutaj stricte dominującym smakiem, ale jej gorycz świetnie podkręca ostre, aromatyczne chilli. Polecam użyć maksymalnie gorzką, u mnie z tego co pamiętam 99 %. :)

      Usuń
  2. Zwolnij! Ambicja może być bardzo niebezpieczna...

    OdpowiedzUsuń
  3. gryka i banan- na podium chyba moich ulubionych zestawień.
    awansu gratuluję, tylko mam cichą nadzieję, że nie był on zdobyty wysiłkiem ponad miarę, bo to nie są zdrowe sukcesy pomimo wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. gratuluję awansu!! :) i życzę Ci też choć odrobinę chwili dla siebie, dla zwolnienia i po prostu dnia, w którym będziesz myśleć tylko o sobie i samych przyjemnych rzeczach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje. Podzielam pracoholizm i daleko idące ambicje.
    Śniadanie chętnie bym skradła.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasem opłaca się trochę bardziej wysilić, żeby zasłużyć na awans. I domyślam się, że satysfakcja musi być ogromna!

    OdpowiedzUsuń