niedziela, 6 kwietnia 2014

18. + na uczelnię

Sezamowo- cytrynowa owsianka z jabłkiem i kardamonem podana z tahini, prażonym sezamem i skórką z cytryny 



Co na potem:
Pełnoziarnisty kuskus z kurczakiem, cukinią, ciecierzycą, wyciśniętym sokiem z pomarańczy i surowymi pistacjami

Ciężki dzień na uczelni się zapowiada, toteż trzeba go sobie skutecznie umilić. Zajęcia niemalże do 'późnej nocy', prezentacja dwóch ważnych projektów.
Zabieram powyższy lunch, niezawodne cookie dough z ciecierzycy, raw tartaletki daktylowe na doładowanie oraz masę warzyw i ... przetrwam!

7 komentarzy:

  1. Sezam z cytryną? Zaintrygowało mnie to połączenie. :)
    A takie pudełeczko na uczelnię też sobie muszę przygotować kiedyś.
    Niedziela na uczelni? Kiepsko. Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  2. cudne to dzisiejsze śniadanie. aż mnie ochota na sezamowo-cytrynowe smaki naszła
    a lunchbox ostatnio miałam bardzo podobny. co do reszty dzisiejszego menu- mamo, chciałabym jeść tak smacznie, poważnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale z takim zestawem jedzenia to nie zginiesz na uczelni! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. z takim lunchbox'em nie ma innej opcji, na pewno przetrwasz ten dzień, przede wszystkim smacznie :)
    nutka cytrusów - to mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie dania ''na wynos'' ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystko by mi posmskowało :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śniadanie prezentuje się smacznie, a to co opisujesz co zabierasz ze sobą na uczelnię to mogłabym codziennie zajadać, wiedząc, że będę cały dzień poza domem :)

    OdpowiedzUsuń