Waniliowy krem chałwowy* z ricotty, kaszy bulgur i świeżych daktyli podany z truskawkami |
*z mąką sezamową
Tymczasem szykuję się na kolejny maraton egzaminowo- zaliczeniowy z projektami do pracy w tle.
Jak na razie wszystko idzie względnie gładko, chociaż trochę głupio być jedyną osoba w grupie, która zaliczyła tak demonizowany przedmiot i to z punktacją 40/40. Znienawidzą mnie.
kaszę bulgur uwielbiam, chałwę ostatnio też polubiłam, a truskawki i ricottę kocham! musiało być pysznie! :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam bulgur, ale nie umiem go jeść w innej formie niż... bez żadnych dodatków. Po prostu zawsze pochłaniam go zanim zdążę coś dodać. ;) A takiego kremu bym spróbowała, oj tak...
OdpowiedzUsuńRabarbar i truskawka? Tak!
mi pod samym domem stoisko owe otworzyli ;)
OdpowiedzUsuń100%- no ładnie, ładnie!
Nic tylko ukraść ten przepis i zajadać się na jutrzejszym śniadanku :D
OdpowiedzUsuń