niedziela, 29 czerwca 2014

76. Puchar na zakończenie sesji

Nerkowcowo- waniliowy krem daktylowy z ricotty i kaszy jaglanej z ziarnem kakaowca przełożony truskawkami i jagodami 

*z masłem z nerkowców; kasza gotowana z ziarenkami z laski wanilii, mieloną wanilią, samą laską i świeżymi daktylami


Sesja nieoficjalnie zakończyła się dla mnie wczoraj. Dwa najgorsze egzaminy w jeden dzień nic dobrego nie zwiastują, niemniej zadowolona jestem i spodziewam się dobrych wyników. 
Sesja jak sesja. Obyło się bez litrów kawy, był czas na treningi, kucharzenie, a nieprzespane noce spowodowane były jedynie męczącą mnie już od kilku miesięcy bezsennością. Jakkolwiek to zabrzmi, nawet przyjemny okres. Systematyka, dobry podział czasu i dystans to klucz do sukcesu.
Osiągnięcia z obu semestrów, jak domniemam, zaowocują corocznym stypendium naukowym. Czas zrobić porządki w stercie notatek, zeszytów i zacząć partiami odwozić książki do biblioteki (partiami, bo do przetransportowania całości potrzebowałabym niemałą torbę podróżną).

I odetchnąć. Zacząć planować  kolejne miesiące, a jest co! 

3 komentarze:

  1. Na zakończenie sesji się należy, jasna sprawa. :)
    Ja moją mam zamiar zakończyć jutro, ale coś mi nie idzie pisanie pracy zaliczeniowej, więc nie wiem, jak to będzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniec sesji - puchar się należy :D Planuj i realizuj - ciesz się wakacjami :D

    OdpowiedzUsuń