Kokosowo- kakaowe muffinki z ciecierzycy z borówkami, ziarnem kakaowca i kardamonem nadziane domowym masłem z orzechów laskowych* |
* w wersji z dodatkiem gorzkiego kakao
Ktoś mądry kiedyś stwierdził, że mogłbym spokojnie żywić się jedynie ciecierzycą i w sumie sporo racji w tym jest. Bóg jeden wie, ile już falafeli ulepiłam, czy hummusu w swoim życiu ukręciłam. Podobno przeciętny Izraelczyk zjada 10 kg hummusu rocznie. Myślę, że w tej statystyce mogłabym siebie także spokojnie uplasować.
Strączki na słodko to dla mnie również chleb powszedni. Po ostatnim słoikowym wypieku z udziałem mąki kokosowej wiedziałam, że niebawem wcielę w życie coś podobnego.
I oto są, figlarnie pękate, puszyste, słodkie, ciepłe muffiny. Na szczególny applause zasługują dzisiaj mini brownie's. Masło z orzechów laskowych samo w sobie przyprawia o dreszcze, a zapieczone... to już czysta poezja.
masło, muffiny, ciecierzyca - wszystko tu dobrze zgrane i wszystko to pewnie raj dla podniebienia i chętnie się o tym przekonam :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię strączki :)
OdpowiedzUsuńPrzebojowe muffiny!